Dlaczego przyjacielu nie żyjesz tak jak marzyli rodzice? Od dziewiętnastu lat brat widzisz te dzielnice tłumacząc to tym , że to właśnie twoje życie. Miałeś być jak inni chłopcy, grzeczni, spokojni a nie jak hiphoppowcy. Miałeś być tym turystą co zwiedzi cały glob, Jedyne co odwiedzasz to kolejny blok, Glock sam się odbezpiecza gdy widzisz te problemy, Które oddzielają ściany. Dzieciak chłonie narkotyki, ojciec chodzi wciąż pijany. I gdzie tu jakieś zmiany? Wiem nie miałeś tego dobrego startu Zamiast chodzić do swej szkoły wolałeś zbierać hajs tu. Na wypasione najki których nie kupiłeś do dziś Bo wszystko co odłożysz, co? Pochłania ganji liść. Teraz cierpisz na bezsenność , brak hajsu, pracy, szkoła , to szara codzienność.
2. Szanuję cie dziewczyno za to, że pomimo wieku i przemyślanych akcji wychowujesz swego syna wyrzekając się wakacji. Marzenia schodzą na bok, gdy w grę wchodzi rzeczywistość. Cofnijmy się wstecz- inaczej planowałaś przyszłość. Dom i rodzina, ukochany u twym boku Dziś nie za duże m2 bo to wynajęte lokum. Chcesz mieć tylko spokój i zapomnieć o tym draniu który zostawił Cię samą na wieść o wychowaniu waszego dzieciaka. Dziś mijają cztery lata a Ty nadal jesteś sama, Ale wierzysz w lepsze jutro, w to że spełni się Twój sen, W końcu będzie tak jak chcesz, a troski pójdą w cień. Przed Tobą całe życie , przecież masz dwadzieścia lat, Jeszcze spotkasz księcia z bajki, który będzie Ciebie wart. Kart losu nie odgadniesz, które z góry nam pisane, Jeśli mogę to podpowiem- te wersy drogowskazem. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|