K / KzG / Prawdziwa Historia
już jako małolat miałem w życiu przerąbane i często przez koleżków mama mi dawała karę. Piękna pogoda na dworze ja musiałem siedzieć w domu sam na sam tylko ze ścianą z betonu. Nie miałem telefonu i mojego komputera prze sto że miałem karę ojciec wszystko po zabierał zostawił tylko książki i kazał mi się uczyć wyrwałem kartkę z zeszytu i za czełem w głowie nucić. Na następny dzień kartkówka i znowu dostałem pałę powiedziałem o tej czwórce co z infy dostałem. Wyrzuciłem tą kartkówkę kiedy wracałem do domu bo się bałem ją pokazać że dostane kare znowu. Mama pytała mnie kiedy w szkole jest zebranie ja nie chciałem jej powiedzieć i często zmieniałem zdanie w końcu na mnie się wkurzyła i z rana poszła do szkoły uratowało mnie to że nauczyciel był chory. Ref. To prawdziwa historia wydarzenia życia wzięte to moje życie w którym są drogi kręte nie zawsze było dobrze raz na dole raz na szczycie dostałem na start kopa którego dało mi życie 2. Miałem wtedy lat szesnaście wszystko wokół się zmieniło nowa szkoła nowi kumple i już czeba chodzić było wolałem śmigać do szkoły niż trafić do ośrodka. Mój los wirował jak kule z bębna totolotka w końcu zdałem klasę uniosłem głowę do góry po co patrzeć na ziemię lepiej spojrzeć na chmury. Do szkoły tylko wekendy co dwa tygodnie śmigałem z klasy do klasy zdawałem i już nie wagarowałem no osiedlu z roku na rok coraz bardziej się zmieniało dużo moich ziomków się stąd po wyprowadzało. Pamiętam zbiórki na renie i mecze w piłkę na kępach bójki w nocy pod samem i często obita gęba. Kradzieże melanże ulica ciągła do złego nie było już chłopaka tego Krystiana małego co mnie jeszcze złego spotka tego nie wiem nawet sam mam już osiemnaście wiosen i w otwarte karty gram Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|