Witam bardzo gorąco i bardzo serdecznie po raz pierwszy w naszym raju! Duszno tu!
K: Fajnie. Mam ku temu powodów osiem co najmniej, By pozwolić sobie Pożyć freestyle'em I niekiedy się narażam, To skutkuje zarobkiem, To jest jedną z moich podniet. Życie jest takie słodkie. Widzę w nim głębię, sens. Zwłaszcza, gdy przyjdzie pożyć, Kiedy naje się i głodny, I skorzysta pasożyt. To takie naturalne! Zupełnie jak moja ksywa. Po robocie palę lolki; Czytaj: Odpoczywam.
F: Witajcie, serwus, siemasz, salem alejkum, Żyję w zgiełku. Gdzie szukam patentu? Kręci mnie Salma Hayek, kręci mnie Carla Bruni, Ludzkość schodząc z drzewa już Musiała robić unik. Złoty wiek, kraj bez stosów. Alegorią miało być teraz. Teraz góry tworzą córy nie potrafiące się podcierać. Ja to ja, Zarzucam torbę Przez lewe ramię, Chwytam pisak, chwilę, serce, Odkrywam swój Wilczy Szaniec.
K: Bez paniki, bez paniki! Bladzie same się wykończą, I od zawsze były po to, By zakładać im chomąto, Nie dać im satysfakcji, Bronić się jak rodziny. Dla wrogów być bezlitosnym, Nawet skurwysynem. Jarał mnie od zawsze silny sukcesu powab, Boso, ale w ostrogach, Bo trzeba kombinować. Ludzie źli, wkurwieni Na świat i jego pośpiech. Mówią, że świat jest zły, Ja przypuszczam, że wątpię.
F: Wkurwia mnie taki syf, Niby srają na populizm, A zarazem maik w studio stoi zgodnie z feng shui, Uniwersalna płeć Wykluwa się, rodzi. Masa cweli, kobietonów, Bo niby Jesteśmy młodzi, Po prostu kurwów. Mój sądowniczy werdykt, Historie o kranach płynących Danielsem z JB, Bajeczni chłopcy, Bajeczne flow. Także gdybym miał kapelusz, To bym go zdjął, Yo!
K: Przede mną kilka twarzy, Między innymi Filipa, Filip, moi mili, pisze teksty jak zabójca, Jest z nami jeszcze trójka, Ludzi uczestniczących, Czterech pali jak smok I jest jeden niepalący. Jest ponadto kilku gości, Każdy z nich to kurwa kot jest, Tworzymy razem mixtape, Szeroko pojęty projekt, Szczerość w naszym klubie: To się liczy i to sprzyja, Serwus chłopaku, Tworzymy rapu wyższy wymiar!
F: Przede mną beat-towarzysz Nazywa się Dominik, I Dominik, tak jak Filip, Przeżył sporo trudnych chwil i Filip, jak Dominik, Przeżył sporo świetnych chwil i Jest, jak jest, W Canossie nas wykpili, Mam swój kawałek podłogi, Żyje dla pasji, Dla niego Isaac to sample, Nie pojęcie grawitacji, Buszujący w zbożu, Grający funk dla smaku, Sztos jest tylko wierzchołkiem, Serwus chłopaku!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.