Już lat minęło ze trzy dychy To nie są żadne śmichy-chichy Jak wspomnisz, bracie, się rozczulisz Na fest leżeliśmy z przemysłem To żeśmy mieli czystą Wisłę Bo ryby nie truli
Takiej ryby, takiej ryby, takiej ryby Rym-cym-cym
Więc ryba żyła tu nielicha Nad Wisłę świtkiem człek zapychał I ledwo zajrzał pod Kierbedzia To już miał tuzin ryb najmarniej A dzisiaj więcej nie zagarnie Jak ucho od śledzia
Taką rybę, taką rybę, taka ryba...
Inaczej kiedyś tu bywało Robaków brałem kieszeń całą Różowych takich, cud piękności Zarzucam, bierze mi jak złoto Wyciągam rybkę jak stąd dotąd Sto kilo bez ości
Taką rybę, taką rybę, taką rybę Rym-cym-cym
Obcieka z wody, bardzo blada I taką mowę mi zakłada Że aż mnie strach załapał wielki: "Wędkarzu - mówi - jak to ładnie Żeś mnie pan złowił, bo już na dnie Puszczałam bąbelki"
Taka ryba, taka ryba, taka ryba Rym-cym-cym
A to dopiero była frajda Na imię miała Adelajda A dziś już moje ma nazwisko Więc pytam się was, cały w nerwach Dlaczego haczyk się nie zerwał Przed laty nad Wisłą
Z taką rybą, z taką rybą, z taką rybą Rym-cym-cymTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.