Gdy dzień wolny, gdy weekendzik Z wędką w ręku wędkarz pędzi Nieprzytomny, zapalony W domu więdną smutne żony
Bo wędkarze to są typki Lubią łapać złote rybki Taki cały świat zostawi Patrzy tylko, czy drga spławik
Co za zapał w tym narodzie Do tych ryb, co mokną w wodzie Każdy cicho wędką kręci Grubą rybę pragnie znęcić
La la, la la Wszyscy gniotą się i cisną Do koryta nad Wartą, Odrą, Wisłą Do tych ryb, do tych, do tych ryb
W wodzie milion małych płotek Trwa wędkarski totolotek Stoi milion tych rybaków I nadzieję ma na haku
Ryba zaś nie w ciemię bita Wędkarz wściekle zębem zgrzyta Ale dalej musi ślęczeć Bo nadzieja wciąż go nęci
Co za zapał w tym narodzie Do tych ryb, co mokną w wodzie Każdy cicho wędką kręci Grubą rybę pragnie znęcić
La la, la la Wszyscy gniotą się i cisną Do koryta nad Wartą, Odrą, Wisłą Do tych ryb, do tych, do tych rybTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.