Niech nie zmyli was ubioru mego czerń, Nie przerazi rozwichrzona barba negra, Gdy na fortepianie gram, dobrotliwy uśmiech mam, Całe życie mógłbym tak się śmiejąc przegrać
Na muzykę mam patentów bardzo wiele, W klawiaturze moja dusza oraz serce Na weselu czy w kościele podziwiają moją grę, lecz Często myśli znacznie szybsze są niż ręce
Czasem znikam - z domu zwiewam gdzieś nad ranem, Gdy mój pociąg do kolei głos zabierze Muszę ruszyć hen, w nieznane, bo tu życie pogmatwane, Pociąg prosto zaś po stałym torze jedzie
Lub na rower wsiadam by pół Polski zjechać Siłą mięśni, niczym więcej, los swój piszę, Choć w podróżach się zatracam, przecież zawsze w końcu wracam Żeby fani mogli znowu mnie usłyszeć
Po koncercie czasem dłużej ktoś zostanie, O Sens Życia, Wielkie Sprawy pyta mnie... Bez wahania, z przekonaniem, odpowiadam pełnym zdaniem, Lapidarne, konstruktywne - eeech...
Na rozmowy zresztą szkoda tracić czas, Czasu będzie dość gdy się spotkamy w piekle, Że po śmierci trafię tam, całkowitą pewność mam, Chyba, że autobus właśnie mi ucieknie... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|