Wracam codziennie z sylwestra, bo znów padam na pysk Niech nie wraca codzienność, bo już się znudziła mi Okazałem się slajdem suki przewinęły mnie Do tej pory wokół te manekiny Dalej nie wiem czy ty wiesz Robię przejście choć miejsca jest coraz więcej Zarzuć mi co chcesz, będziemy bawić się w najlepsze Zarzuć mi co chcesz, bez Ciebie raczej wiesz ja nie chcę Na razie to moje myśli chcą Ciebie więcej i więcej Stop, posłuchaj, to tylko chwila Ja nigdy nie byłem taki wczorajszy jak jestem dzisiaj Często w smutku pogrążony, ale doskonale wiem że nie mamy drugiego życia Te gry to już mnie jara, biorę się za grę to rapgra A przecież odkładam pada Deszcz tych niepotrzebnych zagrań na mnie W głowie wciąż ta narnia Stres mnie to już tak nie zjada, a jednak trochę to paradoksalnie boję się nadal
Ref życie jak ten pokaz slajdów, bo raz przewinęli mnie życie jak ten pokaz slajdów, bo trochę już się w tym gubię Wygoniłem wszystkie demony, a niespokojny sen Ty ustalasz teraz slajdy, każdy swego życia królem Ciemne prezentacje przeszłości Toksyczny świat zostanie Dalej odczuwamy całe zło Jak zagramy to doskonale Endorfiny nabuzowane My robimy na dużą skalę Pochwalę się kiedyś mamie jak osiągnę sukces x2
Przystanek na którym wysiadasz co dnia Poranek w którym próbujesz znów wstać Deszcz który obija się o te same okna Sny przez które znowu nie możesz spać Armagedon pytań na które nie ma odpowiedzi Z kurwami nie sypiam, choć umiem to życie przeżyć Dziwny zwyczaj pożyczania słów na kredyt Znów kogoś witam znamy się z jakiejś imprezy wiesz
Nie patrzę na ludzi tak jak dawniej bo już chyba nie umiem I monotematyczne myśli wypisują mi znowu rachunek Skurwysyny przed zachodem byłem chujem Czuję bóle, chuje mówię, że niepotrzebnie się fatyguję Za wyświetlenia mogę wypić chociaż dobry trunek za was i za świat Który codziennie mnie istnieniem truje
Ref życie jak ten pokaz slajdów, bo raz przewinęli mnie życie jak ten pokaz slajdów, bo trochę już się w tym gubię Wygoniłem wszystkie demony, a niespokojny sen Ty ustalasz teraz slajdy, każdy swego życia królem Ciemne prezentacje przeszłości Toksyczny świat zostanie Dalej odczuwamy całe zło Jak zagramy to doskonale Endorfiny nabuzowane My robimy na dużą skalę Pochwalę się kiedyś mamie jak osiągnę sukces
Endorfiny nabuzowane My robimy na dużą skalę Samolotowe zabiegi, bo palę Wtedy nie mamy zabawy, bo wcale Nie mamy nic, kiedy dopada ta fobia powiedz jak my mamy wtedy żyć Skoro nie mamy o czym śnić, zabarykadowane umysły nie pozwalają na bis Trochę lepszy miałem być, mogę skończyć na raz na dwa i na trzyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.