Ktoś mi podprowadził golf Ten, co wisiał na balkonie Ja wysuszyć chciałem go Teraz cały we łzach tonę
Bo to był mój Na sobotni wieczór strój Gdy bez niego ja Do niczego sobota
Całkiem nowy był i biały I tak fajnie mnie obciskał Nie miał ani jednej plamy Nawet tej po twoich rzygach
Bo to był mój Na sobotni wieczór strój Gdy bez niego ja Do niczego sobota
Ja na disco w nim chodziłem Do Latino i Wodnika Raz go tylko ubrudziłem Krwią jakiegoś zawodnika
Bo to był mój Na sobotni wieczór strój Gdy bez niego ja Do niczego sobotaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.