Wczo… wczo… wczoraj, wczoraj w nocy, gdy spałem Przyszli jacyś ludzie i ze snu mnie wyrwali Potem postawili mnie pod moim domem A za chwilę bili pałami po głowie
Potem świecili mi w twarz latarkami I krzyczeli: „My wszystko wiemy o Tobie” Wiemy co wczoraj robiłeś Ty Kogo widziałeś, z kim spałeś
Widziałem was Widziałem was Widziałem was Widziałem tam też was
I dalej my wiemy, Ty piłeś herbatę z cukrem Przez okno widziałeś ulicę Ludzie wracali z pracy Naprzeciwko Ciebie, Ciebie siedzieli dwoje
Ładna dziewczyna co w czerwonej spódnicy Ją trzymał za rękę chłopak tyłem do Ciebie Ty świnio, wiedz, to byli nasi pracownicy To byli nasi pracownicy
Widziałem was Widziałem was Widziałem was Widziałem tam też was
Widziałem was Widziałem was Widziałem was Widziałem tam też was, was, was
Widziałem was już raz Każda władza potrzebuje was A czas ucieka szybko Rozumiecie się bez słów
Widziałem waszą pracę Atmosferę czarnych ścian Siedzicie i myślicie Jak absolut w łapy brać
Wczo… wczo… wczoraj, wczoraj w nocy, gdy spałem Przyszli jacyś ludzie i ze snu mnie wyrwali Potem postawili mnie przed moim domem A za chwilę bili pałami po głowie
Potem świecili mi w twarz latarkami I krzyczeli: „My wszystko wiemy o Tobie” Kogo widziałeś, z kim spałeś Z kim się kontaktowałeś
Widziałem was Widziałem was Widziałem was Widziałem tam też was
Widziałem was Widziałem was Widziałem was Widziałem tam też was
(Kto tam? – Gestapo)
Widziałem was Widziałem was Widziałem was Widziałem tam też was
Widziałem was Widziałem was Widziałem was Widziałem tam też wasTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.