K / Kult / Prosto wersja Jarka feat Sobota
1. (Jarosław Ważny)
Moje drogie dzieci prostujcie swe ścieżki,
bo nadchodzi amator bardzo cienkiej kreski.
Choć ma krosty na twarzy to kobiety go kochają,
poeci go cytują, księża wychwalają.
I stosuje najnowszy schemat nowoczesnej diety,
przepisy pani Magdy wycina z gazety.
Toż to proszę państwa jest kalorii zero.
Przetrawiasz Pan to w trzebiach i stamtąd dopiero,
urobek gotowy do głowy żyłami,
taka nowa odmiana medialnych witamin.
Wprost z drzewa poznania złego i gorszego,
nie idźcie z nim tą drogą gdzie wam tam do niego.
Może nie jest ładny, może nie jest mądry,
nie nazbyt odważny ani Bogobojny.
Może nie ma stu milionów choć mówił że ma,
może nie da wam zarobić choć mówił że da.
Bo to produkt zwykły, z tyłu widać metkę,
sklecony po godzinach w zakładzie na prędce,
przód magika od zachowań ludzkiej populacji,
testowany przez kolegów w męskiej ubikacji.
Bardzo ładnie mu w tej sukni, ale to za proste,
że się sprzedał w niej alfonsem pod stołecznym mostem,
a nad mostem jest ulica na ulicy to my,
jeśli zechcesz w niej zamieszkać lepiej trzymaj pion
Ref: (Kazik Staszewski)
Idę prosto nie biorę jeńców żadnych x3
idę prosto dopóki nie padnę
2. (Sobota)
Nie biorę jeńców, nie widzę sensu wiesz prosto przed siebie idę, ściśle wypełniam dzień.
Aczkolwiek kto to wie, jak wszystko skończy się
na pohybel skurwysynom co chcą zgnoić mnie.
Nie dam się, weź zabroń mi
chodź ty, ty i ty.
Mogą naskoczyć mi,może naskoczą
zależy czy i do czego mają pociąg.
Namierzyć ich ziom to żaden problem,
włączasz tv, są i plują ci w mordę.
Wszystkie podobne te ryje do siebie,
ostatnie drobne wyciągną od ciebie.
Nie biorą jeńców wiesz, też ich nie biorę wiedz.
Niestety przez to (a jak) często muszę biec.
Cóż rzec za wet się nie oglądam,
dopóki nie padnę co moje nie oddam.
Ref: (wykonanie Kazik Staszewski)
Idę prosto nie biorę jeńców żadnych x3
idę prosto dopóki nie padnę Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|