Kukon: Nie bałem się tych typów, ale Ty szarpałaś dłoń.
Silrosence: Szukałam schronienia, Ty mi dałeś dom.
Kukon: Siedział piękny syf, obiektyw kieruje dłoń.
Silrosence: Ja patrzę na Ciebie i odwracam wzrok. Kukon: Odwracam wzrok. Młoda dama tańczy sama w ciszy tak jak piękny syf. Przyglądałem się długo jej, rozumie chory szyfr. Nie jest pierwszy raz u mnie, pokaż blady pysk. Wyczytałem z jej bani, że wiesz o co chodzi mi. Młoda to nie są cukierki, na balkonie siedzisz nago. W bloku słychać sygnał erki jak na pokój wchodzi stado. Za mną mam byków wielkich, będzie trzeba ich usadzą. Dostałem od niej imessage jak im wchodziłem na salon.
Siloresence: Znowu lecę by zapomnieć o tym co straciłam. Wrócić do Ciebie by znaleźć schronienie. Nie mamy czasu goni nas los, chcę słyszeć Twój głos. Spokój przynosi mi Twój ton, tam gdzie Ty tam mój dom. Czuję wszystko co przynosi mi strach. Odwracam się lecz nie patrzę w dal. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|