I byłem nisko w chuj I ze mną mój syf Kładę nisko dłoń I wale mocno w pysk Pada kwaśny deszcz....
Słowo stało się ciałem potem zrobiło mi pałe Nigdy jej nie ufałem bo nie muszę żyć za kare Byk mi podaje butelkę na melinie robię balet Patrzę na jej spore sranie odpisując młodej damie Dzwoni telefon nie odbieram bo nieznane Nie chce mieć koleżanek Mój byk mi stawia szamę bo się pogubiłem z sianem I nie mogę się dziś nachlać a i tak zrobimy milion Co jest kurwa jaki syf chciałaś udźwignąć I to nie pyknie bo nie chciałem się zabić z nią I jeden chuj czy płaczesz czy się śmiejesz przy mnie Jeżeli to nie wyjdzie nie bądź smutna że pada deszcz
Pada kwaśny deszcz tej kurwie na łeb I dla mnie to żaden stres że nie gramy fer I byłem nisko w chuj I ze mną mój syf Kładę nisko dłoń I wale mocno w pysk Pada kwaśny deszcz tej kurwie na łeb I dla mnie to żaden stres że nie gramy fer I byłem nisko w chuj I ze mną mój syf Kładę nisko dłoń I wale mocno w pysk
Jestem osobą której nie powinnaś znać Jestem z osobą co Ci powinęła hajs Mówię że jest kurwą Mówi że nie chciała stać się nią Nie chce o tym rozmawiać nim się zacznie noc
Nim się zacznie noc...
Rzucam siano w orlenie za wódkę Taksówa zawija mnie znów na dziuplę Młoda wpierdala xanax i wysyła snapa smutne Pale ostatnią lufkę Gadam z bykiem czy se rozpierdolić banie kuflem To wszystko w kurwe smutne jak piękny syf i jej dupa Robimy wielkie rzeczy widzisz przez dziurkę od klucza I na chuj śmiejesz się kurwa I nadal chcesz tu być Byłem nisko w chuj i ze mną mój syfTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.