Może nie wybrałem źle, czy to problem? Nie wiem, co dobre, co złe Stoję przed Bogiem i kapie mi krew na spodnie i czuję twój gniew na sobie I to nie mój pech Jak bardzo było ci tam niewygodnie na skórzanej sofie z piwem i jointem? Tu dzisiaj sobie odpoczniesz Chcę zrobić to mocniej
Żyjemy w Polsce, liczymy forsę Kupuję dolce, kupuję Porsche Kupuję jej co chcę jak ojciec Prowadzimy wojnę Zginiesz na froncie, chłopcze Nawet się tego nie dotkniesz Nawet, jak tego nie pojmiesz To mogą zrobić ci krzywdę I stracisz pieniądze Zdecyduj mądrze
Poczuj mój gniew, kiedy zaczynam się palić (Palić) Nic nie jest fair, ale gramy z zasadami (Z zasadami) Jak nie ogarniesz się, to zgnijesz za kratami W ten sposób nic nie ugramy, synu, czaisz? (Czaisz?)
Poczuj mój gniew, kiedy zaczynam się palić (Palić) Nic nie jest fair, ale gramy z zasadami (Z zasadami) Jak nie ogarniesz się, to zgnijesz za kratami W ten sposób nic nie ugramy, synu, czaisz? (Czaisz?)
Nie jestem dobry, nie jestem zły Choć czasem mam humor jak diabeł Zrobiliśmy chatę i wszystko wciąż żyje Traktujemy to jak zabawę Lubię, gdy zdejmujesz Pradę I mówisz mi prawdę, a ja palę trawę Wszystko, co nagrałem było zabawne Trochę rozbawiłem tym fanek
Trochę pobawiłem się szmalem Dziś trochę inaczej patrzę na życie Pewnie dostałem tą szansę, którą też macie, bo tak jest na streecie Bez niespodzianek o 6 nad ranem jak towar na klicie Zamykaj oczy, już koniec zabawy, to tylko życieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.