Na osiedlu znowu chillout Nieważne która godzina Wódeczka i sensimilla, Jack Tak bloki tutaj łagodzą stres Na osiedlu znowu chillout Tak łatwiej się zapomina Wódeczka i sensimilla, jazz I chuj z tego, że zima jest
Jest zimno, ale robi się gorąco kiedy wchodzisz Płonę jak gibony z tym jak joint zakręcony wokół niej (ojej) Co za pojebany dzień, co za rok, co za miesiąc Pada deszcz, siódma jest, wszyscy się śpieszą Wszyscy gdzieś biegną, wszyscy czegoś chcą My dzisiaj palimy mamy trochę inne flow Nie dzwoń do mnie, dobrze wiesz urwę ten call Niespokojnie spędziłem ostatnią noc
Na osiedlu znowu chillout Nieważne która godzina Wódeczka i sensimilla, Jack Tak bloki tutaj łagodzą stres Na osiеdlu znowu chillout Tak łatwiej się zapomina Wódeczka i sensimilla, jazz I chuj z tеgo, że zima jest
Ale dzisiaj jest już lepiej, bo dzisiaj jest już wolniej To zielsko mocniej klepie, na klatkach leci Coldplay Mamy szerokie spodnie i bardzo dużo weedu Kiedy noce już chłodne, szukam gorących przygód Ale nie że iść do kina, nie że do teatru Chcemy dziś wypić drina, chcemy najlepszych blantów Bez łatwego startu będzie kozacki koniec Bujamy się po parku z rozpalonym gibonem Itemy nie są skąpe, jak diler z Częstochowy Co chciał przyciąć na dychę, ten weed miał w kurwę łodyg Co jest kurwa grane, chillujemy na patio Kocham marihuanę, ale pierdolę już alko Leci stare Alcomindz i leci stary Pablo What you gonna say? Podejdź bliżej koleżanko Puste spojrzenie, ale idzie z pełną szklanką Drzwi zawsze otwarte dla tych, którzy znają hasło (elegancko)
Na osiedlu znowu chillout Nieważne która godzina Wódeczka i sensimilla, Jack Tak bloki tutaj łagodzą stres Na osiedlu znowu chillout Tak łatwiej się zapomina Wódeczka jest sensimilla, jazz I chuj z tego, że zima jestTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.