1. Idę przez życie, nie myśląc co będzie jutro. Patrzę na czarne gwiazdy i na pustkę, wokół mnie. Płoną znicze, w czarno-białym świecie. Miłość ma formę żalu, czy to ona odbiera nadzieję? Tego nie wiem, a bardziej, nie jestem pewny. Gdy otwieram butelkę, to zwalcza ona problemy. Ciężkie pytania często, ważą dla mnie tonę. Jak pytanie obcych ludzi , czy o bólu, kiedyś zapomnę? Mówię „Nie wiem czy tą rzecz się da wymazać” To nie jest takie proste, jak to może się wydawać. Mam kartkę i długopis, zamknąłem się na zawsze. W przestrzeni własnych myśli. Czy to jest ważne, co mówią o mnie inni? Wiem, jestem jaki jestem. Ale większość to plotki, lecz podnoszą ciśnienie. Przez nich choruje, to oni mnie, wykreowali. Na człowieka, którym nie jestem, nie chcę tej całej fali.
Ref.: Ja chcę uwierzyć, we własne siły. By przestać dążyć wśród własnej krzywdy. Dać sobie szanse, by usiąść i złapać tlen. Pozwolić na to, aby lepszy był mój każdy dzień. /x2
2. Wiem, nie pójdę do nieba, bo jestem heretykiem. Trudno, ważne, że proch, zabiorą spadające liście. W każdym z nas jest jakaś ukryta energia. Lecz uwolnisz ją sam, gdy poznasz smak odrzucenia. Gdy poznasz to, poznasz jeszcze wiele uczuć. Ten dzień to dzień, walki umysłu i uczuć. To walka z samym sobą i walka ze zdjęciami. Gdy ludzie zaczynają, żyć ze starych fotografii. Mam krzywde i ból, zamiast złota i srebra. Choć to wszystko nauczyło mnie, że życie to menda. Że nie warto patrzeć na nie przez różowe okulary. Bo kopiemy sami dołki i sami w nie wpadamy. Te ognia rozbitej szyby, po której szkłach chodzimy. Nawet jak wołasz o pomoc, to zazwyczaj nikt nie słyszy. Nawet nie odwrócą się, najlepsi przyjaciele. Jak płyniesz sam rzeką, a do wodospadu tak niewiele.
Ref.: Ja chcę uwierzyć, we własne siły. By przestać dążyć wśród własnej krzywdy. Dać sobie szanse, by usiąść i złapać tlen. Pozwolić na to, aby lepszy był mój każdy dzień. /x4Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.