Gong, pierwsza runda, ja jestem gotowy To właśnie w tej rundzie, ściągam czapke z głowy Panie postawiłeś na mnie, wybierając jako pierwszy Za to oddaje dziś Tobie, moje pierwsze wersy To runda kontaktowa i żadnej podpowiedzi Myślę tu o czasie, w którym dech zaczął mnie śledzić Totalny brak rozumu, dymało sobie serce Pokory było mało, za to pokus dużo więcej Choć przyznaje sie do błędów i biore je na klate Chyba nadal nie potrafie, zgodzić sie z tym światem Już rzadko mówie "TAK", częściej jestem przeciw Na pytanie "co tam?" trudno mi powiedzieć "leci" Dzień, dzień, tydzień w tydzień, ja ide właśnie za tym By robić coś dla ludzi i nie jebać z ludźmi smaty Mowa tu o duchu, no i jego cyciu Świat dla mnie to za mało, więc sprzeciwiam sie życiu!
Nie wiem jak sie nie nazywać, miszczu, królu, panie "Rachunek jest prosty" weź potraktuj jak wyzwanie To jak kontra życia, walka wysokiego szczebla I wiesz co? Nie mam kurwa zamiaru przegrać! [x2]
Gong, druga runda, dziś ja narzucam tempo Dziś mozes sie wyjebać, jeśli pójdziesz tango ze mna Bieda zamknęła mi pysk, zakładając knebel Wiesz.. Gdyby nie ona, mógłbym dzisiaj być pojebem Wiem.. Czego oczekuje, praca dla mnie jest jak środek Może kurwa jestem głubcem, ale wierze w taki kodeks Pewnie sie przekonam, czy te myśli były słuszne Dziś dobrze wiem, że światy w moim życiu były różne Ze skrajności w skrajność, tak sobie leciałem I byłem świadom tego, tylko gdy spadałem Wiara w każdy dzień, była pusta mianowicie Nikt dobrze nie wychodzi, na wierze w szybkie życiem By mówić Ci o jointach, o wódce, o kobietach Bo dobrze wiem co znaczy, pierdolony nie tak Dziś stawiam pewnie kroki, bo to numer o mnie Dobrze zdawać sobie sprawe, dziś ring należy do mnie!
Nie wiem jak sie nie nazywać, miszczu, królu, panie "Rachunek jest prosty" weź potraktuj jak wyzwanie To jak kontra życia, walka wysokiego szczebla I wiesz co? Nie mam kurwa zamiaru przegrać! [x2]
Dobrze jest pamiętać, ja nie musze przy lupie Oglądać tego jak, w życiu dostałem po dupie Rachunek jest taki, każdy w życiu dostał Każdy wie co znaczy, budować coś od podstaw Bezradność to problem, on jest naprawde duży Ja wole spróbować, niż zostać z bandą tchórzy I chociaż mnie wkurwiasz będe, dobrze Ci wróżył I będe tym ostatnim, który kurwa Ci powtórzy Pokaże jedno życie, nigdy Twoje ręce I napluje Ci w pysk, jeśli poprosisz o więcej Będe tym przeklętym, który nie da Ci spokoju Po każdej walce z życiem, zadbam z nim o sojusz To proste, to życie każdy ma do niego dostęp Skończe to przed czasem, bo tak sobie tu rosne Szedłem na ten ring, spalić przejebane mosty To ja wygrywam walke, "Rachunek jest prosty"!
Nie wiem jak sie nie nazywać, miszczu, królu, panie "Rachunek jest prosty" weź potraktuj jak wyzwanie To jak kontra życia, walka wysokiego szczebla I wiesz co? Nie mam kurwa zamiaru przegrać! [x2]
Rachunek jest taki (rachunek jest prosty!) [x4]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.