To naprawdę tu i teraz W dłoni trzymam tabletkę, wszystkim śle pozdrowienia. Wiem, że u was nie jest lepiej Bo już się nie pozbieram To życie, to są brednie To nie moja kariera, Złoty łańcuch w nocy blednie, Prawda jest całkiem inna, Co dzień na depresantach Dziewczyna znowu inna, znowu samemu palę blanta Co na to moja matka? co na to moja fanka? I dzisiaj Kurwa już nie zagram... Chyba się porobiłem... Zabierzcie mnie na hotel.. Biorę swoją dziewczynę, i pierdole tą robotę . Widziałem narkotyki, widziałem patologię, Poznałem te dziewczyny, co puszczają się za kokę Gdzie jest ta cała miłość? O której śpiewam na trakach Co się wydarzyło , że co noc musisz płakać? Ty nie umiesz kochać, bo opuścił Ciebie tata Połykasz tabletki, żeby nie czuć tego świata...
Bo naprawdę tu i teraz w dłoni trzymam tabletkę Wszystkim śle pozdrowienia, Wiem, że u was nie jest lepiej, Bo już się nie pozbieram To życie, to są brednie To nie moja kariera, Złoty łańcuch w nocy blednie, Prawda jest całkiem inna Co dzień na depresantach Dziewczyna znowu inna, Znów samego palę blanta. Co na to moja matka? Co na to moja fanka? To przecież moja bajka, to przecież moja bajka.
Na rękach widzę rany, które nie dają zapomnieć, A kiedyś byłem mały, wierzyłem że będzie dobrze. Dzisiaj na stole kryształ Naprawdę nie chce być tam ona i moja piksa, Ona jest taka czysta, Dlatego pale fajki, bo wszyscy kiedyś umrzemy Kupiłem balenciagi, na które zbierałem kiedyś Kariera już nie bawi, tak jak to było wtedy, Codziennie chce się zabić, więc nie pytaj mnie o selfie.
To naprawdę tu i teraz w dłoni trzymam tabletkę Wszystkim śle pozdrowienia, wiem że u Was nie jest lepiej... Bo już się nie pozbieram, Bo życie to są brednie, To nie moja kariera, Złoty łańcuch w nocy blednie Prawda jest całkiem inna, Co dzień na depresantach Dziewczyna znowu inna Znów samemu pale blanta. To na to moja matka? Co na to moja fanka? To przecież moja bajka, to przecież moja bajka.
To naprawdę tu i teraz w dłoni trzymam tabletkę Wszystkim śle pozdrowienia, Wiem, że u was nie jest lepiej Bo już się nie pozbieram, To życie to są brednie To nie moja kariera... Złoty łańcuch w nocy blednie Prawda jest całkiem inna Co dzień na depresantach Dziewczyna znowu inna Znów samemu palę blanta Co na to moja matka? Co na to moja fanka? To przecież moja bajka, to przecież moja bajka.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.