Poznałem ją na którejś z domówek, ktoś przyprowadził je dwie żeby, wódę popić w milszym gronie, wziąłem numer na tej posiadówie, pod koniec w sumie, zapierała się, że nie pali, ona chciała tego dowieść, ja chciałem to sprawdzić, łatwo dała się namówić na czwartkowy chillout, obiecała, że nabędzie coś żeby se dać po szyjach, zuch dziewucha! Brzęczy mi w czaszce, bo pieniędzy brak, a mam chęć na flaszkę, miałem gdzieś skitrane z pół gieta i spory gwizdek, w popielniczce, który nie przepadł po ostatniej bibce, domofon - słyszę jej kroki na klatce, zdyszana dociera na czwarte, otwieram, z szerokim uśmiechem i gwizderkiem w japie, na jej twarzy zdziwienie, ja go wyciągam i daję jej. Mówiąc:
Weź go do ust /x3 i ciągnij mocno 2x
I widzę, że się wzbrania, myślę, tego se dojara, przecież nie będę nikogo poganiał, rozsiadam się na kanapie, klapnęła obok, muszę sprawdzić ją, dać się przełamać lodom, popijamy perełkę, zaczynam podjazdy, zajrzyj mi do szafy, wiesz, że lubię luźne gadki, i cóż, ta nie grzeszy intelektem mam przeczucie co do randki, że skończy się na jednej, może jebnę, może nie, chociaż kurwa chciałbym, więc opowiadam po co w sumie jej kręcę te blanty miziam ją po łydce, zaczynam przekonywać, że bez tego nic nie wyjdzie, dżentelmeńsko, z ręką na sercu jedną, bo drugą mnie kurewsko ciągnie ku piersiom, kręcąc daję sobie pół godziny minimum, bo przecież nie namawiam, lecz powtarzam w kółko, ej ty
Patrzę z niesmakiem na to, co zrolowałem, przypomina coś między bananem a kebabem, biorę zapalarę z przekoananiem, że sam se spalę, przynajmniej będę miał frajdę, nagle ona: daj mnie to, to jej daję, Coffee Brothers gra w tle, zaciesz na japie, skoro wzięła go do ust, no to do dzieła, bo od godziny gadamy na jakiś bzdurny temat, jedną dłoń jej za bluzkę pcham, znów ten sam scenariusz, nawróżkę mam, bitch, kładę jej rękę na rozporek, nie bądźcie obrażone, ja tylko biorę co moje pozbawiam ją stanika, odpalam drugiego dżoja jak dotrę tam gdzie chcę to straci czucie w nogach nagość zawsze mnie bawi, więc żeby zadrwić z życia zakładam bokserki znów i daję jej splifa mówiąc najpierwTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.