A kiedy nie sposób już płynąć pod prąd Nie sposób już wyrwać się z matni Niebieski trolejbus zabiera mnie stąd Trolejbus ostatni Niebieski trolejbus zabiera mnie stąd Trolejbus ostatni
Mój promie północy, żeglujesz przez noc I nie dbasz: głęboka czy płytka Gdy zbierasz nas wszystkich - idących na dno Z bulwarów rozbitków Gdy zbierasz nas wszystkich - idących na dno Z bulwarów rozbitków
Ach, otwórz podwoje: przechodzień czy gość Ja wiem, że tonącym wśród nocy Ktoś z twych pasażerów, z załogi twej ktoś Udzieli pomocy Ktoś z twych pasażerów, z załogi twej ktoś Udzieli pomocy
Jam z nimi już nieraz uchodził od klęsk Jam ramię ich czuł przy ramieniu A jednak naprawdę w milczeniu jest sens Jest dobroć w milczeniu A jednak naprawdę w milczeniu jest sens Jest dobroć w milczeniu
Ostatni trolejbus przez Moskwy mknie toń A Moskwa jak rzeka oddycha I ból, co od rana się tłukł o mą skroń Ucicha, ucicha I ból, co od rana się tłukł o mą skroń Ucicha, ucicha Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|