Tylko urojenia w mojej głowie dziś Miejsca nie ma na rozsądek Namieszałaś znowu w życiu moim, idź Bo wprowadzasz nieporządek Dusisz swoim ciepłem nieustannie, wciąż A ja, jak na ironię Proszę, umysł mój nieznośnie drąż I wpadam w katatonię
Depczesz, ciężkich butów znaki Na moim ciele Patrzysz, oczy twoje jak Ogień, oparzeń wiele Zapomniałaś chyba już Jak łatwo kruszysz mnie Lecz nie przestaje bawić Cię Wodzić za nos dzień za dniem
Wciąż wodzisz mnie na pokuszenie ! Amplifikujesz me cierpienie !
Ref. Przeklęty leżę sam wśród upadłych aniołów ciał Nie z mych win spadłem w czeluść piekieł Nie z mych win splugawił duszę czas Jako jedyny pod krzyżem klęczący Wichrom wyrzeczeń poddany, wierzący a teraz przeklęty leżę sam…
Tylko śmierć i pustka w mojej głowie dziś Miejsca nie ma tu na życie Pozbawiony celu , ducha muszę iść Drogę zabrał krwawy lipiec Zabrał sny, upadam w czeluść piekieł A Bóg ,jak na ironię On okrutności swej lord Już zapomniał o mnie
Depcze, ciężkich butów znaki Na moim ciele Patrzy, oczy jego jak Ogień, on wybucha gniewem Zapomniał chyba już Kiedy w samotności Upadłem pod krzyżem swym i Modliłem się by wróciły sny
Pieśń chóry aniołów nucą wciąż! A w ludzkich oczach czai się wąż!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.