Zbutwiałe drzewo życia mego Zmienia odcień Kolejny kasztan marzeń spada z niego jak co dzień Nie trudno pojąć,że życia sens Odnaleźć znów trudno w postaci twej Trudno uwierzyć ,że deszczu trzask wraz z mrokiem chmur chce zagrabić czas W czeluściach czasu utracona zrodzona ze światła Jedyna gwiazda w nieboskłon wtulona upadła… Czy to ciemność nadchodzi znów ? Czy może wreszcie wrócił Bóg? Wiatrem smagane twe włosy widzę ja A ty znów śmierć subtelną niesiesz miła ma Pre-ref Niepozorny trans Znów podzielił nas Ref Nie wiem czy wiesz że w tobie jest siła co sensem napełnia mnie i nie dopuszczę by samotności mgły wycisnęły z oczu łzy Uchwyćmy swe spojrzenia aby zburzyć stary świat i aby z wrażeniem chwili budować mały raj nieobecności W okopach snu nie zginiesz tu Nieskończony świat więdnie w stosie dat wrześniowy szept daje znak by wciąż biec i biec ,jesieni dziewczyno w czerni Nie potrafię być w miejscach , w które nie zawędrowałaś Nie potrafię wyzwolić się z sideł W które mnie spętałaś Wstrzymujesz w bezruchu byt Kradniesz moje sny Na światy rozsiewasz mgły A z niebios lejesz łzy Pre-Ref Kasztanowy krzyk Znowu rodzi łzy Ref. Dlaczego tak Jakby umarł świat Dlaczego wciąż gęstnieje mrok Dlaczego tak Trudno pojąć raz I wierzyć wciąż Jesienny sąd ostatniTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.