Zawisnąć na łańcuszku szczęścia W miłosnym stanie nieważkości Zbudować chatę, w ciszy mieszkać Gdy kule lecą ku wolności Mam takie coś nazywa się złość Ty może masz tego więcej Zasiałeś dobro, kwitnie zło Oczy przecierasz, brudzisz ręce Gdy nad tym światem płoną znicze Wataha wspomnień w Otryt idzie Słowa się zbluźnia, czyny ranią Góry jak stały, tak zostaną
O mylnych tropach, obłędu latach Idzie zapomnieć myśli gromada Woła o rozum, nadziei szuka i sama jedna zostaje tutaj Krzywym patykiem stuka w drzewa I o pokoju z wiatrem śpiewa
Oddech przepaści, tropy zmylone Kto sens odgadnie, czy to koniec? Od dziecka noszę w sobie drania Co z dumą za wolnością gania
O mylnych tropach, obłędu latach Idzie zapomnieć myśli gromada Woła o rozum, nadziei szuka i sama jedna zostaje tutaj Krzywym patykiem stuka w drzewa I o pokoju z wiatrem śpiewaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.