W 93 w radiu leciał Jarocin, słuchałem z wypiekami przy ogniu pod gwiazdami
W 86 po szkole w samotności czytałem Robinsona kraina wymyślona
W 95, ale nie tylko wtedy ojciec pił dużo wódki ja też w niej topię smutki
W 76, to było w lutym wyszedłem z matki łona mała dusza wystraszona
W 81 w niedzielę, nie było teleranka ja tego nie pamiętam, wiem tylko z opowieści, że ojciec był w ZOMO, z przymusu, wiadomo, a matka robiła co mogła dla domu, dwie kury, indyki i krowa na nabiał, ta młoda dziewczyna ledwo co wyrabia
W 96 w wakacje, woreczek z klejem i ciągłe libacje nie wiedzą co czynią, mkną, śnią i ucieczką salwują się z tego padołu żałości w roku tym samym ogoliłem głowę i życia zacząłem nowego budowę, w klasztorze szukając spokoju i światła co rano modlitwa, om hari om padma
W 99 na wiosnę spotkałem dziewczynę, i wpadłem po uszy, rok później dokładnie w dzień prima aprilis, zawarliśmy święty małżeński związek W 2001 już była Hiszpania, w 2004 Irlandia i Dania, a później Birmingham, Bristol oraz Londyn, emigracyjny, zwariowany życia młyn
daj daj daraj
Na tym samym wózku jedziemy wszyscy razem i się bawimy albo też smucimy Nie szukajmy winnych, winnych nie ma w tej sprawie, żyj jak ci dobrze a jak ci źle to co? Jeden zbiera znaczki, drugi bije żonę, trzeci to profesor studiuje anatomiędzynarodowe spięcia i szarpaniny co za głupota, każdy się miotaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.