[Zwrotka 1] Melancholijna osobowość, ślizgam się po przyczynach Alkohol przyswajalność ma jak Spirulina Wybiła trzecia godzina, Hades milczy, Persefonę trzyma W ryzach, boi się cykliczności jak my, bo jak czas nam mija Przed twarzami popękane, weneckie lustra widać Patrz na siebie jak fałszywy pryzmat cię przechyla Za gardło delirium trzyma, ja nie wytrzymam Ile razy próbowałem trzymać obraz ciebie w ryzach
[Bridge] I get mirrors I get mirrors like Haku
[Zwrotka 2] Ułożone na dnie czaszki, że milczenie jest nam niepotrzebne Teraz musimy patrzeć sobie w twarz, skoro słowa są srebrem Sami dla siebie woleliśmy schować obraz siebie w głębiach A świat śmiejąc się nam w twarz to dobitnie uzewnętrznia Hedonizm ubiegłych czasów pozostawił parę śladów Tłukłem szkła, żeby tylko wyzbyć się obrazów W głowach nastąpiło zwarcie - tabletki, łazienki Puste oczy, śmiech śmierci, krew na biały zlew kapie z bladej ręki Narkotyczne rezurekcje, choć nie było zmartwychwstania Odwracając wzrok, by odbić świat w przepaść spadał Antypanaceum mieszając w ciszy Drwina wobec tego życia, my czarni alchemicy
[Bridge] I got mirrors like Haku Our dreams never come true No reasons, no fame Just smile through spit way
[Zwrotka 2] Połóż rękę na mej szyi, skarbie, jeszcze zanim usnę Rzeczywistość śmiechu warta w tej pułapce z luster Kekkei Genkai, pozorna nieśmiertelność, non omnis moriar Wolę chłód czuć, gdy wpada lód stroniąc od ognia To nie euforia, to lobotomia Bo chorą psychikę zamiast leczyć, lepiej niszczyć co dnia I get mirror like Haku, our dreams never come true Wydłubię oczy, bym nie musiał na to patrzeć już Trzecia godzina, Hades Persefonę w rękach trzymał Teraz dryfuje na tratwie w morzu łez, a lustro przypomina Że kiedyś tu była, był gotowy w czeluści Tartaru Skoczyć, nikt nie jest w stanie spojrzeć sobie w lustrze głęboko w oczyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.