W poszukiwaniu diamentowych onixów Ostatni oddech wyzionę na winklu Nie czułem się dobrze w żadnym z moich wcieleń Przyczynię się tylko, użyźniając glebę
Gniew, który mnie pali, schłodzę w jaskini portali Świat, w którym żyjemy, nigdy nie był taki słaby Opuściłem życie, co mnie opuściło wcześniej Niebieski smok ciągle krąży, szukając gdzie jestem
Śmierć coraz bliżej, a diamenty oddają się Egzystencja zbliżeń, bo za często okrada mnie Pozwiedzajmy jaskinie, nim sufit spadnie na nas Bo ochota na życie (?) odebrała
Zbiorę je na próżno, bo przyjdzie nam tu usnąć Obudzę znów w miejscu się, gdzie w sercu jest pusto Tafla wody nad sufitem ostrzy, ostrzy na mnie kły Nie będą pamiętać mej śmierci, pewnie tak jak tyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.