Zygfryd de Löwe: Zabawką w ręku przeznaczenia Nie chciałem być, nie byłem Za późno, żeby coś odmienić Żyłem, tak jak żyłem
Żyłem w obłędzie, żyłem w błędzie! I w wielkiej nienawiści! Tak było i już nic nie będzie! Już jest po wszystkim...
Wszystkie gwiazdy odwróciły się ode mnie Bóg od dawna moich modlitw nie chce słyszeć Choćbym wzywał, choćbym wołał - nadaremnie Za odpowiedź mam jedynie wielką ciszę...
Zadałem ludziom krzywd niemało Dla wrogów byłem twardy Okrutnej zemsty się lękałem A doczekałem wzgardy!
Cieszcie się, cieszcie, cieszcie diabli Co macie mnie w swej mocy Już idę do was, czas już nagli Znikąd pomocy!
Wszystkie gwiazdy odwróciły się ode mnie Bóg od dawna moich modlitw nie chce słyszeć Choćbym wzywał, choćbym wołał - nadaremnie Za odpowiedź mam jedynie wielką ciszę
Tyle zła i nic dobrego do wspomnienia I nic nie da się naprawić, zmienić teraz! Można długo - bez honoru, bez sumienia Można żyć! Trudno tak umierać...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.