Siedząc sobie przed telewizorem Pomyśl, widzu, jak trudno być aktorem. Normalny widz wstaje rano, myje zęby, ręce Jeśli ma ochotę, może umyć więcej.
Potem się ubiera w to, co w domu ma I już w tym ubraniu do wieczora trwa. Aktor zaś wstaje rano, myje zęby, ręce Jako że spóźniony, nie może nic więcej.
Potem się ubiera i biegnie na próbę Gdzie zdejmuje ciuchy i zakłada drugie. Po próbie znów zmienia na sobie ubranie W którym też, bynajmniej, długo nie zostanie. Bo wieczorem w stroju całkiem innym gra A te swoje dżinsy w garderobie ma.
I musi je włożyć, by wrócić do domu Bo jak się pokazać tak nago przed żoną? A byś się, bracie, poważnie zdziwił Jak bardzo aktorzy bywają wstydliwi.
I ta wiara, i ta wiara, że się uda. I ta wiara, i ta wiara, bo są cuda. I ta wiara, i ta wiara, że się uda. Że się uda, trochę starań.
Siedząc sobie przed telewizorem Pomyśl, widzu, jak trudno być aktorem. Normalny człowiek ma coś jak ma Aktor tylko wtedy ma kiedy to gra.
I stale musi grać kogoś innego A normalny tylko siebie, normalnego. A aktor musi sprawdzać, sławę ma czy nie ma I się okazuje, że to co ma to trema.
W czasie gdy normalny sobie smacznie śpi Aktor uczy się, że to be or not be. A weźmy taki na przykład alkohol Normalny może pić sporo, aktor tylko trochę. Normalny może pójść w całkiem ostry dym I czym ryzykuje? Że urwie mu się film.
Aktorowi jak się urwie, z czego będzie żył? Musi więc pamiętać, pił dziś czy nie pił? Piosenka może był ładna, brzydka, górska, morska Jak ją aktor śpiewa musi być aktorska.
I ta wiara, i ta wiara, że się uda. I ta wiara, i ta wiara, bo są cuda. I ta wiara, i ta wiara, że się uda. Że się uda, trochę starań.
I ta wiara, i ta wiara, że się uda. I ta wiara, i ta wiara, bo są cuda. I ta wiara, i ta wiara, że się uda. Że się uda mieć Oskara. Że się uda mieć Oskara. Że się uda mieć Oskara. Bo są cuda.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.