W naszych gazetach wciąż te same twarze Trwa nieustanna na ich cześć owacja Zaś ja w kąciku cicho sobie marzę: I ja też jestem kraju gospodarzem Niech raz się sprawdzi nasza demokracja!
Co cztery lata spacerek do urny To nie wystarczy, bo natchnienie wieszcze Zasila we mnie jakiś prąd podskórny Oj, będzie ze mnie decydent odgórny I jak się rozbucham, pójdę wyżej jeszcze!
Uprzejmie proszę, oddajcie mi władzę Słuszną decyzję potwierdzą wybory A co do reszty już sobie poradzę: Jednych postraszę, drugim zaś podkadzę Przecie najlepsze mam przed sobą wzory!
Wynajdę także nowy typ człowieka I takiej wódki wleję mu do duszy Że nikt nie pozna - zdrowy czy kaleka Jak kot się łasi, to jak pies zaszczeka Tupnę i kładzie wnet po sobie uszy!
Choćby koszt rządów moich był zbyt słony Choćby się z hukiem cały kraj zawalił Ja będę z siebie tak zadowolony Pod każdym względem i od każdej strony Że głośniej od was będę siebie chwalił!
I będę sobie chodził w pełnej glorii I długo nikt z was nie podskoczy mnie tu A kiedy przyjdzie koniec tej historii Ześlą mnie, ześlą mnie, ześlą mnie do kabaretu!
Artystki, artystki, artystki z variété Nie biorą miłości zbyt tragicznie Dlatego, kolego, tak uwielbiamy je Dlatego nas ciągną tak magnetycznie!
Artystki, artystki, artystki z variété Z nich żadna z miłości długo nie schnie Dlatego, kolego, gdy program zmienia się Zmienia się także przedmiot naszych westchnień!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.