Wreszcie wiosna, wreszcie ciepło, Cieszą rodacy, Heniek Flaga czapkę strzepnął, Zabrał się do pracy. Leży dnem do góry czapka, W niej drobniaków wiele, Obok stoi kartka w folii: „Jestem nosicielem”. Lecz doprawdy niech stan zdrowia Heńka was nie martwi, On na kartce nie dopisał: „Nosicielem czapki”.
„Wreszcie wiosna, o, „mój Boże...” - Myśli sobie Heniek. Na słoneczku się rozłożył I oddał wspomnieniom, Jak to Magda zezwoliła Zerknąć mu pod kiecę. Ujrzał wszystko, co tam było, Nawet NIP i PESEL. Lecz za szybko Magda rzekła: „Z nami koniec, kwita!” i choć Heniek bardzo prosił, Nie zobaczył PIT-a.
Wreszcie wiosna, lecz jeść trzeba, Choćby i z niechęcią, W słońcu podgrzał kromkę chleba, Ma ciepłe przyjęcie. Po przyjęciu zasnął migiem, Zrobił se odsapkę, Gdy się zbudził, to miał figę – Ukradli mu czapkę. Lecz utraty czapki Heniek nie żałował, Bo to była czapka Bezalkoholowa.
Wyjaśnienie tego faktu Będzie bardzo krótkie: On z plakatu zrobił czapkę, Co promował łódkę.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|