Wziąłem z twoich rąk Krajobrazy tylu miejsc Srebra nocy, szkiełka dni Nie z kamienia Wziąłem każde źdźbło Nawet cień spod twych drzwi
Nauczyłem się Prawdy, w którą wierzysz ty Tej pogody twoich świąt (?) Bez imienia Dziś, gdy jest mi źle Właśnie z nich wznoszę dom
O, gdy gaśnie płomień Słyszę cię w każdym słowie Wracasz jak wiatru powiew Serca ład O, gdy gaśnie płomień Włosów tren biorę w dłonie I znów świat widzę w tobie Cały świat
Wziąłem z twoich rąk Obraz twój, rysunek twój Potrąconej struny dźwięk Twoje wczoraj Wziąłem nawet tło Miasta szum, ulic zgiełk
Nie zamknąłem drzwi Wciąż mam jeszcze drugi klucz Lecz nie twoja w lustrze twarz Już nie twoja Noc się w deszczu tli Rozmył się świateł blask
O, gdy gaśnie płomień Słyszę cię w każdym słowie Wracasz jak wiatru powiew Serca ład O, gdy gaśnie płomień Włosów tren biorę w dłonie I znów świat widzę w tobie Cały światTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.