Szampany z wdziękiem rozlewano W kielichy i na toalety I bezpartyjnie było panom I śmiały się kobiety
Już odchodziła życzeń składka A nie pojawił się Rok Stary Więc Nowy klął go na rogatkach Gdy biły w krąg zegary
Lecz póki jest zabawa A panie są ochocze Nikogo nie obchodzi Że staje się bezrocze
Nad ranem wreszcie Stary Przyszedł Kielicha golnął ze dwa razy I rzekł ojcowsko: - Słuchaj, Nowy Ty zjeżdżaj stąd do bazy
Dwunastu synów tu wychować Od stycznia licząc aż po grudzień To można tylko, gdy robotę Opiera się na cudzie
Pan Styczeń plany miał genialne Lecz Luty je podobno schrzanił A Marzec premię za nich zgarnął I miesiąc był na bani
Zaś Kwiecień tylko kombinował Jak zostać równym wojewodzie A Maj pierwszego wyszedł z domu Do dzisiaj jest w pochodzie
Pan Czerwiec duże wziął kredyty I mieszka w Wiedniu - głosi fama Wczasował Lipiec, milczał Sierpień Bo czegoś się załamał
A każdy dalszy to bohater Więc przy nich tracisz cały tupet Bo jak tu karać, gdy historia Im mocniej biła w kuper
Wiktorie tylko albo cięgi A wszystko inne im się biesi Więc szkoda, Nowy, twej mitręgi Ja idę się powiesić
A Nowy na to - Dam se radę Bo na ich wzór jam jest poczęty Z Kowalskich była moja Mama Więc znam się na szajbniętychTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.