W pralni, w pralni nie znajdziesz tych społecznych podziałów, Których pełno jest dziś w okolicy, W wielkim bębnie nie widać ni okopów, ni szańców, Tu nie liczą się z nikim i z niczym!
I raz - i dwa - i w prawo i w lewo! Garnitury ministra i dres podwładnego, I dwa - i trzy - tu płaszcz spekulanta, Kufajka rencisty i dzins milicjanta! Bo pralnia w nosie ma rzeczywistość, Kiedy program nastawisz na CZYSTOŚĆ!
Tu Machejek z Konwickim zaczepieni guzikiem Będą zgodnie się nurzać w krochmalu, Tu Nienacki się może wziąć zaplątać w Passenta I nie będzie nowego skandalu!
Wajda razem z Porebą raz na dole, raz w górze, A Lipińska podomką ich splecie, Hanuszkiewicz z Gawlikiem wybieleni bielikiem I Olbrychski ze Zwierzem w duecie!
I raz - i dwa - i w prawo i w lewo! Podkoszulka ekstremy z piżamą śledczego! I dwa - i trzy - tu spodnie cenzora Ze swetrem poety i bluzą aktora! Bo pralnia w nosie ma rzeczywistość, Kiedy program nastawisz na CZYSTOŚĆ!
W pralni takiej nie widzisz, co przynoszą i kiedy, I czyj towar jest, też nie wiadomo, I jest szansa, że Urban się przeprosi z Pietrzakiem, Kiedy razem wypierze ich OMO!
I raz - i dwa - i w lewo i w prawo! I kręci się bęben z powagą i wprawą, A poza pralnią - mirry i kadzidła, Kamienie na szańcach i władzy - bez mydła...
Już po tych zwrotkach widać realnie, Że nastąpi i podział na pralnie!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.