Była jedna z wolnych sobót, nudna - że tylko pracować Z tej przyczyny wsiadłem w auto, by bez celu podróżować Po tygodniu ciężkiej pracy, człowiek chce odpocząć deczko Jadę, patrzę - aż tu nagle wyrasta miasteczko Wesołe miasteczko, wesołe miasteczko pip, pip
Przystanąłem przy strzelnicy, popatrzyłem na chłopaków Chłopcy oczy swe ćwiczyli, przymierzając do lizaków Tylko jeden starszy facet, z tych, co przeżył tu zbyt wiele, Szeptał cicho, do nikogo: nie te cele, nie te cele Wesołe miasteczko, wesołe miasteczko pip, pip
W gabinecie krzywych luster, było wyjątkowo pusto Tylko chudy człowieczyna wciąż przed lustrem się wyginał I powtarzał patrząc w siebie, w gabinecie prawie pustym Teraz jestem taki chudy, a za moment będę tłusty Wesołe miasteczko, wesołe miasteczko pip, pip
W grocie strachu kościotrupy, mocno biły nas po twarzach Blada śmierć ze starej płyty, wyła - umrzesz i uważaj! Tylko jakiś nawiedzony, który leciał tuż przede mną Krzyczał do niej - zamknij mordę, dziś śmieszniej jest na zewnątrz Wesołe miasteczko, wesołe miasteczko pip, pip
Karuzela z fotelami, opadała coraz niżej I kolejka świeżych panów przesuwała się w pobliże Jakiś Henio też chciał lecieć, ale ojciec głosem zdartym Mówił: synku ci tłumaczę: że to tylko zmiana warty Wesołe miasteczko, wesołe miasteczko pip, pip
Karuzela znów się kręci, młyn diabelski robi przemiał Tylko ten od słodkiej waty jakoś dziś klientów nie ma Choć zaprasza nas serdecznie jak w Kalwarii na odpustach Nikt już nie chce takiej waty, która potem zlepia usta Wesołe miasteczko, wesołe miasteczko, wesołe miasteczko pip, pip, pip pip, pip pip...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.