Fortuna kołem się toczy Temidy humory złe też Fortuna szeroko otwarte ma oczy Temida - załóżmy, że nie
Fortuna za schedą ugania Figurę jak łania stąd ma Temidzie majątku religia zabrania Więc chodzi obdarta i zła
Hej, Temido, weź w ramiona harfę Hej, Temido, wagę w diabły rzuć Hej, Temido, zerwij z oczu szarfę I na Olimp w innej roli cicho wróć (x2)
Fortuna lubiana na ogół Na bramach złocone ma lwy Temida dokoła jedynie ma wrogów Gdy biorą się obie za łby
Fortuna się piętna nie wstydzi - Cóż bez niej uczyniłby świat? Fortuna z Temidy od wielu lat szydzi Choć bywa, że często zza krat
Hej, Temido, weź w ramiona harfę Hej, Temido, wagę w diabły rzuć Hej, Temido, zerwij z oczu szarfę I na Olimp w innej roli cicho wróć (x2)
Fortuna, wiadomo, jak żyje: Tu sprzeda, tam kupi i gra Z kim trzeba pogada, z kim trzeba wypije Gdy trzeba, na wszystkim się zna
Temida, ta święta i czysta Co dnia wciąga cnotę na maszt A mówią, że wzrok ma zakryty ten kryształ Bo boi się spojrzeć nam w twarz
Hej, Temido, weź w ramiona harfę Hej, Temido, wagę w diabły rzuć Hej, Temido, zerwij z oczu szarfę I na Olimp w innej roli cicho wróć (x2)
Hej, Temido, harfę weź w ramiona Hej, Temido, dla nas zagrać chciej Hej, Temido, choć raz bądź pochwalona I na Olimp w nowej roli w glorii wejdź Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|