Był kiedyś taki generał Jedyny na całym świecie Co kuli nie wybierał Już wiecie który, już wiecie
Był z nami na obcych lądach Nasz ukochany generał Kostusze w oczy zaglądał A nigdy nie umierał
Nie z soli był ani z roli Jedyny taki na świecie Generał, robotnik z Woli Już wiecie który, już wiecie
***
O migdałowa, o hiacyntowa Ziemio w koronkach architektury Za twoją wolność umrzeć tu przyszli I umierali chłopcy znad Wisły
O migdałowa, o hiacyntowa On stał przy tobie w czas umierania On, co hiszpańskiej pełen rozpaczy On, co się kulom nigdy nie kłaniał
O hiacyntowa, o migdałowa O migdałowa, o hiacyntowa
***
Hej... ejże, Waśka, druhu nasz Znad dalekiej Wołgi Wypij z nami póki czas Póki stoją czołgi
Przed tysiącem tutaj lat Słupy wbijał Chrobry W serce z Woli nagle wpadł Śpiew domowy Odry
Łyk z manierki, no i już Dobry, gdy pokrzepi A za wolność czołg, jej stróż Łyknie sobie z rzeki
Wypił Waśka, wypił Jan Tysiąc mil od Wołgi Przez srebrzysty Odry dzban Dalej poszły czołgi
***
Z marcowego obłoku Wychyliło się słonko Zatrzymało się w polu Nad zmarzniętą jabłonką
Zabłądziła kostucha W baligrodzkie ostępy Generale, kto z tobą: Czy sokoły, czy sępy?
Poprzez jary, chojary Przez gęstwiny jodłowe Wiozą groźne milczenie Wiozą groźną żałobę
Generale, zaczekaj Przecież gorzej bywało! Baligrodzka noc czernią Przywaliła mu ciało
Generale, już świta Generale, już dnieje Już przebiło się słońce Przez zimową zawieję Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|