Moje myśli tak tulą się do was Jak w gałęziach te domki dla ptaków Gdy nie umiem zamienić na słowa Moich pragnień i tęsknot orszaku
Moja dusza niezmienną jest wiosną Nie przyjmuje kolorów jesieni Waszej mądrości dajecie mi kosmos I sprawiacie, bym umiał ją cenić
[2x:] Dęby za moim domem Dęby za moim domem Dęby za moim domem Kocham was
Od was uczę się, uczę tej dumy I godności chronionej pod korą By móc wygrać spokojem rozumnym Z przeciwności kłębiącą się sforą
Moje życie jest naszą dębową Z tym, co będzie, codzienną rozmową Twardą i miłą, i dobrem znaczoną I na zawsze pod waszą osłoną
[2x:] Dęby za moim domem Dęby za moim domem Dęby za moim domem Kocham was
Kiedyś kogoś, gdy też będę dębem Wielkiej sztuki wytrwania nauczę By się nie bał, gdy grzmi pusty bęben By wytrychy zamieniał na klucze
To, że krzywdą za krzywdę nie płacę I zza burty wołanie rozumiem To, że w poezji się czasem zatracę W waszych liści znalazłem poszumie
[2x:] Dęby za moim domem Dęby za moim domem Dęby za moim domem Kocham was Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|