Kiedy się z tęsknoty na popiół wypalę Wiatr popiół rozsieje gdzieś w najdalsze dale Może pod las jakiś zaniesie, zarzuci I nikt się nie zdziwi, i nikt nie zasmuci
Nikt się nie zadziwi, że był i go nie ma Wilgotna od rosy przytuli mnie ziemia I zanim się księżyc na niebie wyzłoci Powstanę z popiołu w rozkwitłej paproci
[2x:] Wtedy ty tu przyjdziesz, odnajdziesz mnie w lesie Kwiat niezwykły zerwiesz, z sobą go uniesiesz Zawiesisz za jakimś na ścianie obrazem I odtąd będziemy, będziemy już razem Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |