Kiedyś całkiem przypadkiem po sopockim molo chodząc w dzień. Zagubiony wśród tłumu zobaczyłem cień.
Piękny dzień, piękna woda, a w powietrzu unosił się gwar, ludzi dopadła nuda, a ja z cieniem sam na sam.
Myślę - działaj ! Zrób coś ! Teraz się spiesz, lecz odwracam głowę i cień znika też. Cierpliwości nie mam, czasu mi brak a tak bardzo chcę !
Chcę dotknąć cienia, chcę w ramiona go wziąć. To jest do zrobienia, strach mnie razi jak prąd. Chcę dotknąć cienia, chcę w ramiona go wziąć. To jest do zrobienia, strach mnie razi jak prąd.
Na Monciaku przyśpieszam, póki słońce daje cienia rys. Wszystko w tyle zostawiam, nie chcę żeby cień prysł. Plażą do Grand Hotelu zaprowadził mnie nieznany los. Jesteś już blisko celu nieuchronny mówi głos.
Krzycz ! Działaj ! Zrób coś ! Teraz się spiesz, lecz odwracam głowę, cień znika też. Cierpliwości nie mam, czasu mi brak a tak bardzo chcę !Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.