Patrz, jak w porannej mgle znikł kormoranów cień. W szum tataraku wplótł się ptaków śpiew, to wstaje dzień.
Patrz, jak oszalał wiatr, już niebu błękit skradł. Wtem w skrzydłach żagli załopotał szkwał, na wodę popłoch wniósł, a mewy cisnął w dal wilgotną.
Wiatr, ukochany wiatr, krzyk dzikich gęsi gna, smak białej piany i sitowia gwar — to Mazur czar.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.