Tak, ktoś znowu się koło mnie pęta Ach, to śmieszne Sama sobie tworzę pęta Kres samotności to przynęta
To co, że mężczyzna z domu tworzy dom? Gdy się śmieję, robi minę złą Cel życiowy wskaże mi arcyciekawy Robiąc na obrusie plamy z kawy Na co mi to wszystko?
On jak nikt, jak nikt, on się zatroszczy Rano coś pogdera, nóż naostrzy Ha ha - to śmieszne Ludzie, skąd ta poza tak natchniona Gdy od świtu łazi w kalesonach?
I w tych kalesonach duszę mą zdobywa Klęka, stęka i - dolo - tu się podrywa Jego klęsk nie widzieć wciąż się mądrze staram Więc zwycięża zawsze - he he he - zawsze, gdy pozwalam He he, he he - po co mi to wszystko?
Pięć lat samotności, byłam dumna, że - Śmieszne - Że tak jest, a teraz robię źle Zmieniam świat w ruiny, pożar, zgliszcza: Czy tak właśnie się marzenie ziszcza?
On chce mnie - a ja, czy ja go chcę? Miłość to narkotyk, co otruje mnie... Kim on jest, kim jest: to bóg czy wróg? Czy mogę wpuścić go za próg?
Ale przecież tak już zawsze jest Że pierwszy mąż to błąd, tragiczny test A mądrość przychodzi zawsze spóźniona Między drugim a trzecim - jestem szalona
Wiem przecież: małżeństwo to obłudna gra No cóż, każdy tym się zadowala, no, tym, co już ma
Amen!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.