Wstawaj, już nie gadaj Nie narzekaj, tylko wstawaj Chodź, pójdziemy do tych - Jak to ty mówiłeś - zadań Wstawaj, otwórz oczy Bo mam dosyć! Słyszysz? Dość! Już nie mam do ciebie serca
Dawniej taki byłeś inny Niemodny, niezdarny, dziecinny Dawniej taki byłeś prosty Za to teraz jakbyś ostygł
Gdzie są wyższe ideały Które wozić mnie kazały Po tych dziurach, Nowych Tychach, PGR? Sam mówiłeś: Nie po różach Ale w sztormach, ale w burzach! No i proszę, no i jazda Ale gdzie podziałeś ster?
Wstawaj, już nie gadaj Nie narzekaj, tylko wstawaj Chodź, pójdziemy do tych - Jak to ty mówiłeś - zadań Wstawaj, otwórz oczy Bo mam dosyć! Słyszysz? Dość! Już nie mam do ciebie serca
Inny byłeś ty przed laty Nieładny, pyskaty, pryszczaty Takie szorstkie miałeś ręce Za to teraz - czy masz więcej?
Mamy kapę i kanapę Bibliotekę i atrapę I nie mówię przecież wcale, że to źle Trzeba szafę mieć i lustro Ale czemu w tobie pusto Czy ty właśnie tego chciałeś Czy wiedziałeś? Mów, że nie!
Wstawaj, już nie gadaj Nie narzekaj, tylko wstawaj Chodź, pójdziemy do tych - Jak to ty mówiłeś - zadań Wstawaj, otwórz oczy Bo mam dosyć! Słyszysz? Dość! Już nie mam do ciebie serca
Czy ty czasem nie masz chęci Zostawić, wyjechać, zakręcić W jakąś drogę bez walizek Może dalej, może bliżej?
Może tak do Turoszowa? Przecież o tym była mowa Przecież w gruncie rzeczy ty sam tego chcesz Bo już dłużej nie wytrzymam Ja się duszę, ja przeklinam...
Co ja, co ja? Ja chyba całkiem zwariowałam Nastawiłam mleko na zsiadłe - wykipiało Ja chyba musiałam się zdenerwować
Śpij, Marian! Śpij, śpij! Nastawiłam, nie nastawiłam Ale nie mam już do tego głowy Nie mam już do tego głowy!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.