Czy to tak ładnie, jak zima długa, Nie pisnąć do mnie ni słowa? Czy to tak ładnie, że się marnuje Nowiutka skrzynka pocztowa?
Milczy pan Wojtek, milczy pan Jurek, Milczy od dawna pan Staś. Tylko czasami kwit lub rachunek, A przecież ja wiem, że was stać...
Na milion listów do Matysiaków, Smutnych, wesołych, upalnych. Na milion listów do Matysiaków, Miłych, niemiłych, banalnych.
A ja tak czekam na list. Na słowo, na słówko, na dwa. A wy milczycie, a wy nic i nic, Wasz głos nie odzywa się z dna.
Żebyście chociaż chłopcy w tym czasie Huty stawiali lub domy. Żebyście byli na gwiezdnej trasie Lub rozbijali atomy.
Żebyście ważnej szukali racji, Z liter wróżyli lub znaków. Lecz wy od rana aż do kolacji Piszecie do Matysiaków.
La la la, o nie, panowie!
A ja tak czekam na list. Na słowo, na słówko, na dwa. A wy milczycie, a wy nic i nic, Wasz głos nie odzywa się z dna.
Żebyście chociaż chłopcy w tym czasie Huty stawiali lub domy. Żebyście byli na gwiezdnej trasie Lub rozbijali atomy.
Żebyście ważnej szukali racji, Z liter wróżyli lub znaków. Lecz wy od rana aż do kolacji Piszecie do Matysiaków. Lecz wy od rana aż do kolacji Piszecie do Matysiaków?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.