Idzie Polak sobie z teczką, Dźwiga bułkę, masło, dżem. Z wolna budzi się miasteczko Odurzone jeszcze snem.
A rowery jak cielęta Leżą nad brzegami rzek, A historia niepojęta Czyni, czyni, czyni ścieg. A rowery jak cielęta Leżą nad brzegami rzek, A historia niepojęta Czyni ścieg.
Idzie sobie Kaźmierz dzielnie Na poranny PKS. Są w miasteczku dwie spółdzielnie I lokalny przemysł jest.
A rowery jak cielęta Leżą nad brzegami rzek, A historia niepojęta Czyni, czyni, czyni ścieg. A rowery jak cielęta Leżą nad brzegami rzek, A historia niepojęta Czyni ścieg.
Idzie sobie Kaźmierz prosto, Już nie wróci do tych stron. Do widzenia mówi siostrom, Pożegnalny słyszy dzwon.
A rowery jak cielęta Leżą nad brzegami rzek, A historia niepojęta Czyni, czyni, czyni ścieg. A rowery jak cielęta Leżą nad brzegami rzek, A historia niepojęta Czyni ścieg.
Patrzy Kaźmierz - Ameryka. Ręką sięga już do drzwi. A tam w polu płonie gryka, Dzięcielina sobie lśni.
A rowery jak cielęta Leżą nad brzegami rzek, A historia niepojęta Czyni, czyni, czyni ścieg. A rowery jak cielęta Leżą nad brzegami rzek, A historia niepojęta...
Tam rowery, tu historia... Ameryka...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.