Wielki Kryzys zaczął się w trzydziestym roku W jedną noc przybyło biednych ludzi wokół Biednym być to niby nic, to żaden wstyd No ale jednak żyć też trzeba
Co tu zrobić, by zarobić? Coś wymyślić jednak trzeba Ale co?
Skok na bank - największy w świecie numer Skok na bank - tylko jeden strzał Skok na bank - niewiele trzeba umieć Żeby nasz cały był ten szmal
Więc w Chicago przy północnej autostradzie W bardzo tanim, czynnym całą dobę barze Dwaj faceci pochyleni nad stolikiem Coś szeptali, coś szeptali
Samochody, długie bronie Na tym właśnie miał polegać Ten ich plan
Skok na bank - największy w świecie numer Skok na bank - tylko jeden strzał Skok na bank - niewiele trzeba umieć Żeby nasz cały był ten szmal
Sąd się zebrał wyjątkowo przy niedzieli Już przysięgli dawno swoje powiedzieli Nikt nie czekał niespodzianek I nie liczył nikt na zmianę Wszystko jasne
Tylko sędzia znad papierów Tak pod wąsem, po cichutku Mruczał tak...
Skok na bank - największy w świecie numer Skok na bank - tylko jeden strzał Skok na bank - niewiele trzeba umieć Żeby nasz cały był ten szmal
Skok na bank - tylko jeden strzał Skok na bank - niewiele trzeba umieć Żeby nasz cały był ten szmal
Skok na bankTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.