Choć nie wiem kto to jest i nie wiem skąd go znam Co dzień spotyka mnie Jesienny śmieszny Pan
Parasol wielki ma i zmartwień trochę też przez pusty idzie park w czerwony liści deszcz
Lecz gdy ostatni liść ze smutnych spadnie drzew on razem z białą mgłą rozpływa się
Gdy park pożółknie znów powróci znowu tam jesieni szukać barw Jesienny śmieszny Pan
A wtedy spotkam go i pójdę z nim przez park on będzie blisko tak mych rąk mych warg
Gdy park pożółknie znów i biała wzejdzie mgła będziemy razem szli Jesienny Pan i jaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.