Raz odpłynął marynarz Wciąż go nie ma, wciąż go nie ma Lecz zostawił pierścionek Boże, przebacz, Boże, przebacz Boże, przebacz
Chłopcy przychodzą pod okno Pierścień uwiera jak kamień Lata mijają - rok, dwa Co mam powiedzieć mamie?
Rzuciłabym ten pierścionek Rzuciłabym go do morza Wszystko by było skończone Nie byłoby mi go żal
Wiosna się śmiechem zaniosła Ach, jaki ciężki pierścionek Niosą zielone wiosła Chłopcy pod moim domem
Pobiegłabym ja za nimi By łodzią płynąć wśród nocy Niebo gwiazdami bladymi Zajrzałoby mi w oczy
Ale co ludzie powiedzą Kiedy się przejdę po mieście? Ale co ludzie powiedzą? Powiedzą: "Takiej nie wierzcie!"
Powiedzą: "Takiej nie wierzcie!" Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |