To był zwyczajny szary dzień, za ścianą dzieci głośny płacz i męża głos: „Uśmiechnij się!” — więc ja posłusznie krzywię twarz.
I nagle stuka ktoś do drzwi, natrętnie, głośno, że aż strach. Tak pukać możesz tylko ty — lecz jak trafiłeś pod ten dach?
Nie było ciebie tyle lat, myślałam, że nie wrócisz tu. Poukładałam sobie świat i nie zostawię tego już!
Nie było ciebie tyle lat, nie było ciebie tyle lat. Poukładałam sobie świat i nie zostawię tego już!
— Przeżyłam z tobą tyle lat
Dziś tamten dzień gdzieś rozpłynął się jak dym, spójrz, dzieci nam już wyrosły tak. I tylko my nie zmieniliśmy się nic, i ciągle nam siebie brak.
Przeżyłam z tobą tyle lat, choć w oczy wiał mi nieraz wiatr. Przy tobie się nauczyłam żyć, przy tobie śniłam swoje sny.
Przeżyłam z tobą tyle lat, oddałam ci swój cały świat. I chociaż wiem, jak smakują łzy, dziś nie żal mi przeżytych dni.
— Minęło znowu kilka lat
Przystankiem dzisiaj ledwie jest nasz dom na drodze do jutrzejszych trosk, a jednak tu z najdalszych stron wracamy po codzienny los.
Przy wspólnym stole jednak czasu brak, by z dziećmi dzielić śmiech i łzę, by mógł zawitać pod nasz dach zapomniany dawno gdzieś nasz sen.
Minęło znowu kilka lat, lecz w nas te same serca dwa biją i w nas ta sama wiosna trwa, wiosna trwa!
Bo chociaż minęło znowu kilka lat, lecz w nas te same serca dwa biją i w nas ta sama wiosna trwa, wiosna trwa, wciąż trwa, wciąż trwa!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.