Do Krakowa w pełni lata Przyjechała gapa Chciała zwiedzić całe miasto Bo podróże kształcą Chrupiąc świeży obwarzanek Zobaczyła Zamek Jedząc lody dla ochłody Zaglądnęła w Smoczą Jamę (Zaglądnęła w Smoczą Jamę)
Ale gapa Nie umie się połapać Ale gapa W czterech stronach świata Nie wie jak, nie wie gdzie Czemu tu - licho wie - Ma być to, co poznać chce
Powróciła do Gapowa W swe rodzinne strony A na stacji tłum gapowian Czekał zagapionych Wtedy gapa roztrzepana Wszystko poplątała I zaczęła swą opowieść O tym, jak to jest w Krakowie (O tym, jak to jest w Krakowie)
Ale gapa Nie umie się połapać Ale gapa W czterech stronach świata Nie wie jak, nie wie gdzie Czemu tu - licho wie - Ma być to, co poznać chce
Mówi gapa: "W środku miasta Krowy skubią asfalt Smok i Wanda spacerują Po krakowskich Plantach Krak przebrany za Tatara Trąbi im na alarm I ten zwyczaj krakowianie Nazywają Barbakanem" (Nazywają Barbakanem)
Ale gapa Nie umie się połapać Ale gapa W czterech stronach świata Nie wie jak, nie wie gdzie Czemu tu - licho wie - Ma być to, co poznać chce
Gdy zamilkła, to te dziwy Tak ich przeraziły Że pojechać do Krakowa Niech chciał nikt z Gapowa Stąd przestroga płynie taka - Będziesz w grodzie Kraka Dobrze wszystko zapamiętaj Żebyś nie był jak ta gapa (Żebyś nie był jak ta gapa)
[2x:] Ale gapa Nie umie się połapać Ale gapa W czterech stronach świata Nie wie jak, nie wie gdzie Czemu tu - licho wie - Ma być to, co poznać chce Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|