Wetknę w usta obie ręce i rozerwę Na strzępy twarz, która jest mym przekleństwem Aż po same serce wejdą śliskie dłonie Zgniotę ścierwo w środku, od wewnątrz rozpierdolę
Czy to koniec jak Apokalipsa w Księdze Powątpienia Spisanej juchą Bestii, której wykuto ślepia Makabrycznie krwawi, a jednak warczy, wyje Rozjebie to w zarodku, póki we mnie żyje
Szorstki sznur na szyje też nie da temu rady Bo immanentne zło wskrzesi grab koślawy I jego gałęzie, które pną się ku górze One pragną bym żyjąc umierał dłużej
Dyndając na rzemieniu podłej egzystencji Kołysany wiatrem dekadencji i rozkładu Dochodzę do ładu z własnym człowieczeństwem I odbieram je sobie ze szczególnym okrucieństwem
Bestia jest ślepa, Bestia jest smutna Bez pierdolonych oczu nie zobaczy jutra Bestia jest ślepa, Bestia jest wściekła Jutro to kurwa, ale kurwa przebiegła
Bestia jest ślepa, Bestia wciąż wierzga Bo w jutrzejszym dniu nigdy nie zamieszka Bestia jest ślepa, Bestia to człowiek Jutro to dzień, co zabierze Bestie w ogień
Kim jestem i dlaczego to istnienie Przypomina mi cierpienie, zgrzytające zębatki I zapach klatki, ta klatka to miasto Złe miasto to przestrzeń, w której zbyt ciasno
Jak w jednym ciele dla dwóch takich tworów Co chcą żyć i umierać z własnego wyboru Kto dal mi wybór i dlaczego chce odebrać To co dać mi może skok z czternastego piętra
Rzeczywistość sra na mury zbudowane z marzeń Nadziei na jutro, tocząc swą zarazę karze Za posiadanie złudzeń, pozwól, ze ostudzę zapał Kolorowy świat to tylko atrapa
Dachy zbite z prawdy przeciekają dezolacją Skryte w szafach trupy kryją się rozpacza Nabożeństwa strachu grzmią przed poranna kawa Powiedz, czy wystarczy sił by wstać wcześnie rano?
Ref: Bestia jest ślepa, Bestia jest smutna Bez pierdolonych oczu nie zobaczy jutra Bestia jest ślepa, Bestia jest wściekła Jutro to kurwa, ale kurwa przebiegła
Bestia jest ślepa, Bestia wciąż wierzga Bo w jutrzejszym dniu nigdy nie zamieszka Bestia jest ślepa, Bestia to człowiek Jutro to dzień, co zabierze Bestie w ogień
A teraz popatrz na swoje dłonie Czemu brudne są od krwi, która płonie Jaskrawa wstęga wzbija się ku dziurze w niebie I ulatnia się jak Bóg, gdy jesteś w potrzebie
Teraz popatrz w siebie i zadaj to pytanie Czym jest twoja wolność i co zrobisz dla niej Wolny jak ptak to dobre przysłowie Gdy z dachu bloku za wolnością skaczesz w ogieńTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.