Bo są takie dni kiedy Jezus schodzi z krzyża I podnosi na świat miecz, agonia, krzywda Tysiącem cięć rozlewa się po skroniach Jak cierniowa korona kłują nas wasze słowa
Kiedy wy śpicie, my jeszcze na chodzie Delikatnie stąpamy po cienkim świadomości lodzie Który załamuje się pod nami od niechcenia Wciąga nas pod taflę rzeczywistość zniewolenia
Lament samotności kierowany zdarzeniami Które nie pozwalają nam być między wami Zawsze będę pamiętał każdy szczegół tego lokum Pośród tysiąca murów, betonowego wzroku
Gadając do ścian rankiem, o czwartej siedemnaście Boruta siedzi obok mnie, bo razem jest raźniej Dopóki nie zaśniesz nie zaśnie też mój demon Nie umilkną pytania zadawane cieniom
Krzyczące w mózgu glosy srają na nocna cisze Ale doskonale wiem, że tylko ja je słyszę Ich echo się odbija tylko od moich ścian To one potęgują ten przerażający stan
Dom symbol bezpieczeństwa, tkwię tu cala dobę Może potrafi chronić, lecz na pewno nie głowę Pokój z oknem, przez które wylatują koszmary Kiedy lecą polować, gdy brakuje im pary
Powracają nażarte i wiele silniejsze Przynoszą w szponach wizje, te najokrutniejsze Niechciani mieszkańcy tej diabelskiej pieczary Serwują codzienność gorsza od niejednej kary
I tkwię tutaj sam, z moimi myślami I karmię swoja banię tymi koszmarami Odcięty od was wszystkich, klujących spojrzeniami Zamknięty w tym piekle, wszędzie lepiej niż z wami
Dlaczego tyle czasu dławiła mnie pustka? Lepka od wspomnień poduszka leży na skraju łóżka Czy było warto i Jaka tego cena? Co oddałem by móc samego siebie pozmieniać
Dyszące mury zbudowane z ludzkich twarzy Każda z jakąś blizną, nikt nie jest bez skazy Bo każdy z nas marzył i każdy się parzy A niektórzy już nie dają sobie rady z tym wszystkim
Mówią szanuj bliźnich, ale jak mam szanować Kogoś kto sprawił, że psychika stała się bardziej chora Przed sobą widzę tylko martwe pola Żaden serafin ni cherub uciec stąd nie zdołał
Tylko połamane skrzydła, rozgniecione pióra Szara mgła ponura, ścięta głowa w chmurach Nie ma z nami króla, król także oszalał Pijmy więc ze studni nie ma się co zastanawiać!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.